Inne filmy - Slaj i jego pompa - dyskusja okołorambowa
Król Zombich - 2012-09-14, 16:03 Temat postu: Slaj i jego pompa - dyskusja okołorambowa
Critters napisał/a: |
Rambo III - Dobre kino wojenne/akcji. Dobre, ale niestety już nie wybitne, do czego John R zdążył już przyzwyczaić. Niby jest rozpierducha, niby ŚP Marc de Jonge fajnie zagrał złego ruska, ale jest też patosu od zajebania, gloryfikowanie islamu no i ten Richard Crenna zaczyna już mocno wkurwiać. Do dwójki go tolerowałem, ale tu bym już mu zajebał kopa. Przypomina sobie zawsze o tym Rambo jak mu się koło dupy pali. Pies go jebał. |
Bardzo lubię trójeczkę, ze wszystkich części ma chyba największy stopień kult contentu. To tutaj Rambo napierdala się na kije na początku, to tu Sly ma największą pompę i jedzie se na akcje w podkoszulku na ramiączkach. To tutaj pada cały szereg kultowych tekstów, włącznie z legendarnym "Bóg przebacza, Rambo nigdy". To tu odchodzi gra w gałę zdechłą owcą.
Nie zgadzam się też co do Crenny, dobrze było wreszcie zobaczyć Trautmana w akcji. No i nie złamał się jebaniec gdy go torturowali, a przy okazji pokazał że ma gadane:
- Gadaj gdzie są rakiety!
- Są blisko.
- Gdzie blisko?
- W twojej dupie.
Jak można chcieć zajebać kopa kolesiowi, który tak rzeczowo odpowiada na pytania? :)
Mapinguari - 2012-09-14, 16:11
Crenna to przykozaczył w Hot shots part Deux
- Widzę że ból nie jest dla ciebie nowością.
- Byłem żonaty
- Oh.
- Dwa razy!
-Uhhhh
Król Zombich - 2012-09-14, 23:24
Critters napisał/a: | Pompę to ma Slaj w każdej części |
Owszem, ale z części na część pompa rośnie by apogeum osiągnąć właśnie w trójce.
O ile w pierwszej części był jeszcze dość smukły
[/quote]
to w trójce pompa aż go rozsadza
Critters - 2012-09-14, 23:56
Zakoksował to i jest pompa. W jedynce przecie było dopiero preludium do 'maszyny do zabijania'. Grał tam weterana, ale miał wyglądać i wyglądał raczej jako every man a nie przytyraniec, który z bandy gliniarzy na posterunku zrobiłby mielonkę.
eNeR - 2012-09-15, 00:09
Pierwszy Rambo to dla mnie kult i naprawdę świetny film, a jak widzę - jak powyżej - Sly'a w Rambo 3 od razu widzę Sheena w Hot Shots 2
Przemo - 2012-09-15, 01:48
Król Zombich napisał/a: | O ile w pierwszej części był jeszcze dość smukły |
No aż zapuściłem sobie First Blood, taki mnie sentyment naszedł :)
-To nie ma sensu.
-Bo?
-W areszcie było nas trzech a on wyszedł jakby był sam.
Co za piękny film!
Król Zombich - 2012-09-15, 12:05
eNeR napisał/a: | Pierwszy Rambo to dla mnie kult i naprawdę świetny film, a jak widzę - jak powyżej - Sly'a w Rambo 3 od razu widzę Sheena w Hot Shots 2 |
Bez jaj, to nie ta skala pompy. W porównaniu ze Slajem w trójce Sheen ma tam bicki jak patyki. Ja nie mam takich irracjonalnych skojarzeń, ale to może dlatego że przygodę z "Hots Shots 2" zakończyłem na seansie w kinie w 1993 roku, a "Rambo III" widziałem już nie powiem jak wiele razy :)
"Rambo III" to film od początku zaplanowany jako mega pompa. Rekordowy na owe czasy budżet 68 mln $ (przekroczony dopiero przy "Terminatorze 2"), największy w historii kina bodycount (przynajmniej wg Księgi Rekordów Guinessa z 1990 r. ;)), to i Slaj pocisnął na siłce przed filmem by mieć jeszcze większą łapę niż do tej pory.
A tak w ogóle to w 1982 roku Sylwek dopiero zaczynał pompować na poważnie. Tzn wcześniej też pociskał sztangę ale raczej po amatorsku - w pierwszych dwóch Rockych jest jeszcze zwalisty i "klocowaty" w porównaniu z latami 80. Dopiero przed zdjęciami do "Rocky'ego III" poddał się reżimowemu treningowi pod okiem specjalistów, mającemu przynieść mu posturę i kondycję zawodowego boksera. 5 lat później był już w formie, jaką możemy podziwiać w "Rambo III" - pompa rosła mu przez ten czas regularnie, a nie że zakoksował nagle i mu urosła. Mimo to koksy pewnie jakieś były, wszak wg biografii Sly'a autorstwa Adrian Wright
Cytat: | Przed występem w filmie Rocky III, Sylwester Stallone chciał uzyskać formę prawdziwego boksera. Na początku lat 80. rozpoczął i poddał się reżimowej diecie. Składała się ona z dziesięciu białek z surowych jaj i z jednego kawałka posmarowanego masłem grzanki (dobrze wypieczonej, by nie zawierała zbędnej wody). Żadnego obiadu.
Jego trening obejmował osiemnaście rund sparringu, dwie mile biegu, dwie godziny podnoszenia ciężarów i jogging wieczorem. Do momentu, kiedy Rocky III był już gotowy do produkcji, Stallone zyskał rozmiary: 70 cm w pasie, 119 cm w klatce piersiowej. Zredukował także poziom tłuszczu w organizmie do 4,2 procent, podczas gdy przeciętny Amerykanin ma 15-20 procent. Pewnego razu zemdlał w basenie i trzeba było podać mu tlen. Nie zgodził się jednak na zmniejszenie tempa ćwiczeń. |
Nie trzeba tłumaczyć, gdzie można zajechać na takiej diecie przy jednoczesnym hardkorowym wysiłku fizycznym. Więc albo Slaj jest supermanem, albo autorka zapomniała o czymś napisać ;)
Aha, nie mogę sobie przypomnieć żeby Rambo w którejś części powiedział do kogoś "Pierdol się". Może Ci Critters chodziło o wymianę zdań z Trautmanem na chwilę przed konfrontacją z całą ruską armią?
TRAUTMAN: Co teraz zrobimy?
RAMBO: Może ich otoczymy?
TRAUTMAN: Nie czas na żarty. Co robimy?
RAMBO (odpalając granatnika): PIEPRZYĆ ICH!!!
;)
Mapinguari - 2012-09-15, 12:23
eNeR napisał/a: | a jak widzę - jak powyżej - Sly'a w Rambo 3 od razu widzę Sheena w Hot Shots 2 |
A ja raczej widzę Ala Yankovica
Przemo - 2012-09-15, 12:31
Król Zombich napisał/a: | Bez jaj, to nie ta skala pompy. |
Tu raczej nie chodziło o pompę a Sheena naśladującego Slaja w Hot Shots 2. Przecież jakby mu SS sprzedał jednego strzała to twarz Sheena przeszłaby do historii.
Dieta przekurewska, widzę że w latach 80-tych nie jadło się jeszcze żółtek
W Rambo III trochę mi właśnie ten wysoki budżet wadził, niby są góry, jaskinie i inne surowe zadupia ale przy tych pieniądzach nie ma porównania plenerów do tego co było w takim First Blood. Ale mimo to film jest bardzo dobry, tekst o otoczeniu oddziału należy do moich ulubionych:)
Critters - 2012-09-15, 12:34
Król Zombich napisał/a: | a nie że zakoksował nagle i mu urosła. |
Z pewnego źródła wiem, że koksował na potęgę i wielokrotnie poprawiał też sobie różne rzeczy przy pomocy operacji plastycznych, co oczywiście niczego mu nie ujmuje w zajebistości.
Król Zombich napisał/a: | Aha, nie mogę sobie przypomnieć żeby Rambo w którejś części powiedział do kogoś "Pierdol się". |
Powiedział do Berkoffa podczas 'przesłuchania' w Rambo 2.
Król Zombich - 2012-09-15, 14:15
Mapinguari napisał/a: |
A ja raczej widzę Ala Yankovica |
Lata całe już nie widziałem UHF, a to śmieszne kino było, pamiętam jak miałem na VHS pt. "Bitwa w eterze" Ale do powyższej sceny chyba wkleili pysk Yankovica w cudzą pompę, bo on sam raczej nigdy takiej się nie dorobił ;)
Przemo napisał/a: | W Rambo III trochę mi właśnie ten wysoki budżet wadził, niby są góry, jaskinie i inne surowe zadupia ale przy tych pieniądzach nie ma porównania plenerów do tego co było w takim First Blood. |
Trudno by w górach Afganistanu był ten sam leśny klimat co w "First Blood", ale to dobrze że poszczególne części Rambo różnią się pod względem topografii i atmosfery. W trójce krajobrazy też są przecież świetne.
Critters napisał/a: | Z pewnego źródła wiem, że koksował na potęgę |
Ale też na potęgę pakował, o czym nie powinno się zapominać. Same koksy nie zamienią człowieka w Rambo.
Critters napisał/a: | Powiedział do Berkoffa podczas 'przesłuchania' w Rambo 2. |
Fakt, było. Bo już myślałem, żeś oglądał z jakiegoś stadionowego VHSa, na którym lektor kultowe "Fuck them!" przeczytał jako "Pierdol się"
Przemo - 2012-09-15, 14:31
Król Zombich napisał/a: | Trudno by w górach Afganistanu był ten sam leśny klimat co w "First Blood", ale to dobrze że poszczególne części Rambo różnią się pod względem topografii i atmosfery. W trójce krajobrazy też są przecież świetne. |
Wiadomo, Afganistan to inna zupełnie bajka, ale mi bardziej chodzi o to, że w First Blood nawet jak John skacze ze skał w przepaść to czuć jednak realizm i aż ryj wykrzywia jak facet pokonuje kolejne partie gałęzi lecąc w dół. Rambo III to pod tym względem już kosmos z budżetem takim a nie innym, pomimo że fajnie ogląda się jazdę na koniach i różne inne wybuchowe wiksy to to już nie jest ten klimat. Przede wszystkim rozmach monstrualnych rozmiarów trochę wytłumia survivalowy potencjał afganistańskich plenerów.
Critters - 2012-09-15, 15:14
Król Zombich napisał/a: | Yankovica w cudzą pompę, bo on sam raczej nigdy takiej się nie dorobił ;) |
Proste, że nie. Yankovic to taki mega chudy gik, którym zapewne pomiatali w szkole, ale komik genialny(to już tak z innej beczki ofkoz)
Król Zombich napisał/a: | W trójce krajobrazy też są przecież świetne. |
Bo ja wiem? Zdjęcia są świetne(zresztą normalne przy takim budżecie) bo same krajobrazy to jak dla mnie są do bani. Tzn przez krajobraz rozumiem coś pięknego, malowniczego a nie suchą pustynię. W sumie nie dziwię się, że tam nakręcili trójkę. W końcu na pustyni chyba najłatwiej zrobić mega rozpierduchę i nie rozjebać połowy pleneru przy okazji ;)
Król Zombich napisał/a: | Ale też na potęgę pakował, o czym nie powinno się zapominać. Same koksy nie zamienią człowieka w Rambo. |
Nie, no wiadomo. Pakował na potęge i nadal pakuje na potęge. Tylko, że dla mnie Rambo wcale nie musi mieć pompy do potęgi. W pełni kupuje go jako maszynę do zabijania już w jedynce. To jego zajebista kreacja aktorska w tym filmie przekonuje mnie, że jest prze chujskim twardzielem a nie rozmiar jego łapy bo jak wiemy wielu karków w filmach akcji wymięka po jednym liściu na ryj.
Król Zombich napisał/a: | Fakt, było. Bo już myślałem, żeś oglądał z jakiegoś stadionowego VHSa, na którym lektor kultowe "Fuck them!" przeczytał jako "Pierdol się" |
Wszystko przede mną bo stadionowa wersja leży w szafie :) Fakt, faktem, to ten sam zwrot prawie. Do Berkoffa powiedział o ile pamiętam 'Fuck you' co lektor słusznie przetłumaczył 'Pierdol się' bo i tak to się powinno tłumaczyć. 'Fuck them' z trójki to już 'pieprzyć ich' i w sumie słusznie. Okoliczności jednak inne :)
Przemo - 2012-09-15, 17:58
Critters napisał/a: | 'Fuck you' co lektor słusznie przetłumaczył 'Pierdol się' |
Szołaj przetłumaczył na 'odpieprz się' wersja z polsatu, gdy pierwszy raz nadawano film.
Właśnie sobie przypomniałem dwójkę po kilku ładnych latach, arcydzieło to mało powiedziane. Zdecydowanie najlepszy Wietnam jaki powstał - Slaj ma pompę W KAŻDEJ scenie. Już od początku w pudle widać że klata jest mega zrobiona względem First Blood, potem słynna scena "pakowania się" na misję i dialog na łodzi z Julią Nickson, gdzie widać całą rzeźbę for the first time, gdy wchodzi gadka o amuletach . Wszystko jest tu na najwyższym poziomie od aktorstwa po akcyjke, co zajebiście uskutecznia też wietnamski survival, kiedy Dżon się mści. Chyba idę na Commando
Król Zombich - 2012-09-15, 20:29
Przemo napisał/a: |
Wiadomo, Afganistan to inna zupełnie bajka, ale mi bardziej chodzi o to, że w First Blood nawet jak John skacze ze skał w przepaść to czuć jednak realizm i aż ryj wykrzywia jak facet pokonuje kolejne partie gałęzi lecąc w dół. Rambo III to pod tym względem już kosmos z budżetem takim a nie innym, pomimo że fajnie ogląda się jazdę na koniach i różne inne wybuchowe wiksy to to już nie jest ten klimat. Przede wszystkim rozmach monstrualnych rozmiarów trochę wytłumia survivalowy potencjał afganistańskich plenerów. |
No bo "First Blood" to "First Blood" - realistyczny dramat wykluczonego weterana wojennego (jedyne, do czego bym się przyczepił to ten rzut kamieniem zza drzewa w helikopter, który doprowadził do wypadku - trochę śmiesznie to wyglądało). A "Rambo III" to "Rambo III" - film propagandowy w konwencji przerysowanego filmu akcji o jednoosobowej armii rozpierdalającej całe zastępy wroga. A więc z założenia inne zupełnie kino, ale czy to źle? Pomijając wątek propagandowy (który i tak się zdezaktualizował zaraz po premierze, bo w lutym 1989 r. Ruscy wycofali wojska z Afganistanu - pewnie po obejrzeniu trójki Rambo się przestraszyli i wymiękli ;)) uważam, że w swojej klasie film jest znakomity. Rozmach mi się podoba, jedynie żal dupę ściska, że dzisiejsze blockbustery z monstrualnym budżetem tak nie wyglądają, lecz idą w pg13, cgi itp. chujnie.
A co się tyczy survivalowego potencjału, to całkiem nieźle został on wykorzystany w scenach w ruskiej twierdzy, z której Rambo odbija Trautmana. Wszak Rambo był szkolony do walki w dżungli, a nie na otwartym terenie, więc mamy tam cały szereg partyzanckich patentów znanych już z dwójki, typu podchody, skradanie się, rozmieszczanie ładunków, eliminowanie przeciwników cichaczem z łuku itp.
Critters napisał/a: |
Bo ja wiem? Zdjęcia są świetne(zresztą normalne przy takim budżecie) bo same krajobrazy to jak dla mnie są do bani. Tzn przez krajobraz rozumiem coś pięknego, malowniczego a nie suchą pustynię. W sumie nie dziwię się, że tam nakręcili trójkę. |
A gdzie mieli nakręcić, skoro scenariusz przewidział dla Rambo akcyjkę w Afganistanie? A akcyjkę w Afganistanie przewidział, bo zapotrzebowanie propagandowe takie było, zresztą ile razy można wysyłać Johna do Wietnamu (i po co?). Pustynia też bywa malownicza, czego dowodem choćby taki film jak "Lawrence z Arabii". A i w "Rambo III" jest parę zapierających dech plenerów, zwłaszcza w senie górskiej wyprawy do wioski na koniach. Lokalizacja radzieckiej twierdzy też robi niezłe wrażenie.
Critters napisał/a: | Nie, no wiadomo. Pakował na potęge i nadal pakuje na potęge. Tylko, że dla mnie Rambo wcale nie musi mieć pompy do potęgi. W pełni kupuje go jako maszynę do zabijania już w jedynce. |
Ale w jedynce miał za przeciwników zgraję ciulowatych gliniarzy z Pacanowa, dla których wypad do lasu koło własnej chaty okazywał się powyżej kompetencji. W trójce mierzy się ze sławną radziecką armią, a to trudniejsze zadanie, wymagające odpowiedniej ilości centymetrów w łapie
Przemo napisał/a: | Właśnie sobie przypomniałem dwójkę po kilku ładnych latach, arcydzieło to mało powiedziane. Zdecydowanie najlepszy Wietnam jaki powstał - Slaj ma pompę W KAŻDEJ scenie. Już od początku w pudle widać że klata jest mega zrobiona względem First Blood, potem słynna scena "pakowania się" na misję i dialog na łodzi z Julią Nickson, gdzie widać całą rzeźbę for the first time, gdy wchodzi gadka o amuletach |
To tam pada w odniesieniu do Rambo słynne określenie "expendable", które w liczbie mnogiej stało się tytułem dwóch ostatnich filmów Slaja :)
|
|
|